Zrobienie pesto zajmuje dosłownie kilka minut, a smakuje zupełnie inaczej od tego ze słoika. Jest dużo przyjemniejsze i delikatniejsze w smaku.
Domowe pesto z bazylii jest nie tylko smaczne ale i bardzo wszechstronne – można używać go do makaronów, grillowanych, pieczonych czy gotowanych warzyw, ryżu i kasz, pieczonych ziemniaków, jako dipu, dressingu do sałaty czy smarowania pieczywa… możliwości są nieograniczone!
Zalane warstwą oliwy dobrze przechowuje się w lodówce i nadaje do mrożenia. Moje ulubione to, pesto alla Genovese czyli tradycyjne pesto z bazylii – na marginesie, wiele razy robiłam pesto z dodatkiem parmezanu, od czasu, gdy zrezygnowałam z produktów odzwierzęcych, zauważyłam, że tak na prawdę jest on zbędny – pesto smakuje wyśmienicie bez niego i niczego mu nie brakuje!
Zaraz po tradycyjnym pesto, uwielbiam pesto z czosnku niedźwiedziego, pesto trapanese [ do jego przygotowania, zamiast bazylii i orzeszków pinii wykorzystuje się pomidory i migdały ] oraz pesto z pistacji.
Pesto przygotujesz praktycznie ze wszystkiego – rukoli, natki pietruszki, liściu buraka, ziół, jarmużu … wystarczy dodać ząbek czosnku, kilka orzechów i dobrej oliwy z oliwek.
W czym przygotować najlepsze pesto?
W moździerzu, oczywiście! Warto się w niego zaopatrzyć – kosztuje niewiele, a przyda się nie tylko do pesto, ale i rozcierania ziół, przypraw, orzechów, pieprzu.
Ja kupiłam ten piękny, kamienny moździerz za niecałe 2€ w tzw Kringloop czyli sklepie z artykułami z drugiej ręki – jeśli kiedyś będziesz w Holandii, warto zajrzeć! Zaopatrzam się tam w większość talerzy, miseczek, talerzyków, świeczników i innych gadżetów…
Jak przechowywać pesto?
Świeżo przygotowane pesto przechowuj w lodówce, w szczelnym pojemniku do tygodnia – pamiętaj, aby pokryć je z wierzchu grubą warstwą oliwy – bez dostępu powietrza, dłużej zachowa świeżość.
Pesto możesz też zamrozić, najlepiej w małych porcjach, a następnie rozmrozić w lodówce lub w temperaturze pokojowej.
Idealnie zielone pesto?
Podobnie jak bakłażany, bazylia również się utlenia i czernieje.
Aby zachować piękny zielony kolor pesto, trzeba przede wszystkim przygotować je dość szybko oraz unikać przegrzania. Dlatego też pesto wygląda i smakuje o wiele lepiej przygotowane w moździerzu, zamiast miksera – ponadto metalowe ostrza sprawiają, że bazylia staje się gorzka – lepiej skorzystać z plastikowych i ucierać pulsacyjnie.
Ja, do pesto dodaję odrobinę soku z cytryny, nie tylko zachowuje koloru ale i balansuje jego smak.
Orecchiette z domowym pesto
Składniki
15 min
2 porcje makaronu z pesto
duży pęczek bazylii, około 25 gramów
ząbek czosnku
łyżka orzeszków sosnowych
3 – 4 łyżki oliwy z oliwek extra vergine
szczypta grubej soli
łyżeczka solu z cytryny
200g makaronu orecchiette
+ moździerz
Wykonanie
Na początek mała wskazówka włoskich gospodyń domowych – bazylia do przygotowania pesto nie może być myta. Najlepiej przetrzeć listki szmatką
- Rozpocznij przygotowywanie pesto, umieszczając w moździerzu obrany czosnek i kilka ziarenek grubej soli. Do rozgniecionego na papkę czosnku dodaj liście bazylii i ponownie odrobinę soli [ sól pomoże lepiej rozbić włókna i utrzymać piękny jasny zielony kolor ] – rozcieraj bazylię o ściany moździerza, obracając tłuczek od lewej do prawej [ jednocześnie możesz obracać naczynie moździerza w przeciwnym kierunku ]
- Gdy z bazylii zacznie wypływać jasnozielony sok, dodaj orzeszki sosnowe i ucieraj do otrzymania kremowej konsystencji
- Na koniec dodaj łyżeczkę soku z cytryny i oliwę z oliwek – oliwę wlewaj powoli, w dalszym ciągu mieszając tłuczkiem, aż do otrzymania gładkiego sosu
Tak przygotowane pesto wymieszaj z ugotowanym al dente makaronem, dodając kilka łyżek wody z jego gotowania. Przed podaniem polej odrobiną oliwy i udekoruj listkami bazylii
Wartość odżywcza | pesto, całość
Wartość energetyczna 325 kcal | Węglowodany 4 g | Białko 3 g | Tłuszcz 35 g | Błonnik 1 g
Wartość odżywcza | porcja makaronu z pesto
Wartość energetyczna 423 kcal | Węglowodany 57.5 g | Białko 9 g | Tłuszcz 18.5 g | Błonnik 0.5 g
Podoba Ci się ten przepis? Udostępnij go!
Masz apetyt na więcej? Zapisz się do Newslettera, obserwuj mnie na Facebooku, Instagramie oraz Pinterest, aby zawsze być na bieżąco!